Na Alasce odkryto nowy gatunek dinozaura. Nazywa się Ugrunaaluk kuukpikensis. Nie bał się chłodu i był odporny na mrozy. Prawdopodobnie dinozaur ten mierzył około dziewięciu metrów długości i chodził na tylnych łapach. Był roślinożercą i zamieszkiwał terytorium poza kręgiem polarnym. To najdalej na północ wysunięte terytorium zamieszkane przez dinozaury. Musiał znosić ciągnące się miesiącami noce polarne (w czasie nocy polarnej w danym miejscu przez ponad 24 godziny trwa noc – było więc bardzo ciemno). Wówczas ok. 69 mln lat temu, klimat na Ziemi był jednak dużo cieplejszy. Średnia temperatura podczas nocy polarnej mogła być wyższa niż ta, która panuje obecnie za dnia. Przypuszcza się, że wynosiła ona ok. 6 st. C, a Arktyczną część Alaski pokrywały lasy. Dinozaur ten mógł znać śnieg (mógł padać od czasu do czasu). Paleontolodzy – naukowcy badający historię życia na Ziemi na podstawie szczątków zachowanych w warstwach skorupy ziemskiej – zastanawiają się w jaki sposób te dinozaury były tam w stanie przetrwać?
Na terenie dzisiejszej Polski również mieszkały dinozaury. Trzej polscy odkrywcy dokonali znaleziska szkieletu dinozaura w Lisowicach koło Lublińca. Dinozaura roboczo nazwano Smokiem (to pierwszy, choć niepełny, szkielet dinozaura drapieżnego na terenie Polski. Żył ok. 200 milionów lat temu, ważył ok. 1 tony i osiągał nawet 5 metrów długości. Najdłuższe zęby miały 7 centymetrów). Dinozaur ten należy do najstarszego przedstawiciela grupy dinozaurów, do której zaliczane są słynne wielkie tyranozaury.